Tytuł:
Zdradzona
Tytuł
oryginału: Betrayed
Autor: P.C.
Cast i Kristin Cast
Wydawnictwo:
Książnica
347 stron
|
Pierwsza część Domu Nocy niezmiernie mi się spodobała, więc bez chwili zwłoki popędziłam do biblioteki po kolejny tom. Nie liczyłam na coś lepszego, ponieważ kontynuacje prawie zawsze rozczarowują. W tym przypadku niestety również tak jest.
Główna bohaterka (jak i inne postacie) jest niespotykanie irytująca w swoim zachowaniu i wyborach jakich dokonuje. Jedynym bohaterem powieści, który przypadł mi do gustu był Damien. Niestety to nie o nim opowiadała historia. Pomimo narracji prowadzonej w pierwszej osobie nie umiałam podczas lektury współczuć bohaterce. Nie umiałam przeżywać takich emocji jak ona, ponieważ były one spowodowane głupimi wyborami, których nie rozumiałam. Nie obejdzie się również bez porównywania do poprzedniej części "Naznaczona", w której w prawdzie Zoey nie kochałam, ale miło z nią spędziłam czas.
Trójkąt, a miejscami nawet i czworobok miłosny był mniej więcej tak potrzebny jak dziura w moście. Bohaterowie nie są interesujący i nieco szablonowi. W tym całym galimatiasie plącze się jeszcze jej "prawie były chłopak" jak go określa. À propos chłopaków, to czy nie jest dziwnym, albo raczej nienaturalnym, że wszyscy najprzystojniejsi faceci zakochują się właśnie w niej? Wydaje mi się, że ten temat został już dostatecznie wymęczony przez innych autorów...
Świat, który wykreowały autorki jest ciekawy, mroczny i ciemny. Mi niestety ich wizja wampirów łudząco przypominała tę z "Pamiętników wampirów". Do tego jest podobnie rozłożona na kilkanaście tomów, ale to tak z innej beczki.
A kończąc już tę falę krytyki, to pomimo tych niekiedy rażących niedoskonałości, to książka ma swój pewnego rodzaju urok i jestem przekonana, że wielu się ona spodoba. Mimo, że nie byłam dla niej przychylna w tej recenzji, książka nie jest zła. Można wziąć ją jako "pauzę", lekką książkę na lato, czy czas wolny. Mnie główna bohaterka kosztowała sporo nerwów, ale myślę, że gdybym inaczej podeszła do powieści byłabym z niej zadowolona. Ten tom zniechęcił mnie na tyle do serii, abym nie sięgnęła po trzecią część. Daruję sobie takie nerwy...
Pomimo, że nie czytało mi się tej książki najlepiej i najszybciej jestem skłonna polecić wampiryczną powieść wszystkim fanom 'zimnych istot'.
Podsumowując fabuła książki jest ciekawa, ale irytująca główna bohatera i nadmierna ilość przystojniaków "u jej stóp" psują powieść i degradują z ciekawej na do zniesienia. Z czasem staje się tylko mostem prowadzącym do następnej części, która daje nadzieję na lepszą przyszłość bohaterów. Opowieść mnie nie wciągnęła, a miejscami nudziła i denerwowała.
Myślałem o tej serii, ale na szczęście mnie przestrzegłaś. Świetna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tej serii i chyba po nią nie sięgnę. Nie przepadam za tematyką wampirów, a Twoja recenzja dodatkowo utwierdziła mnie, że raczej ta książka mi się nie spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i czekam na kolejne posty :*
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Czytałam tą serię do około 6 tomu i byłam zachwycona tylko na początku. Miałam wrażenie że każda kolejna część pisana jest na siłę.. :(
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Właśnie! Tylko, że ja nie jestem tak cierpliwa i nie zdzierżyłam już 2. tomu. ;(
UsuńDom Nocy aka porno dla nastolatek :D Osobiście nie czytałam, wystarczy mi, co mówi na temat tej książki moja przyjaciółka.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, pozdrawiam xx
Lady Kinn z http://lady-kinn-books.blogspot.com/
Dziękuję. :)
UsuńŁagodne wampiry to zdecydowanie nie moje klimaty. Wolę raczej takie krwiożercze :D Więc ta ksiązka mi się raczej nie spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://przebudzenie-ksiazek.blogspot.com/